Automatyzacja i robotyzacja ma swoje silne zaplecze w fabrykach związanych z automotive, elektroniką czy branżą spożywczą. Przymiarki do poważnych inwestycji w roboty robi sektor meblarski, który oprócz solidnych maszyn do obróbki drewna, automatyzację omijał szerokim łukiem. Obecnie przyszedł wreszcie czas na branżę budowlaną. O ile ciężko zautomatyzować układanie cegieł czy wylewki podłogowe, o tyle można opracować inne ciekawe procesy związane z produkcją w tym sektorze. Na uwagę zasługuje fakt, że firmy z polskim kapitałem poważnie podchodzą do inwestycji w automatyzację.
Zrobotyzowane stanowisko do nitowania haków podrynnowych to absolutna nowość zaprojektowana w stajni Alnea. Czołowy producent blachodachówki i pokryć dachowych zlecił zaprojektowanie i budowę stanowiska automatycznego nitowania i pakowania haków, w kilkunastu kolorach i rozmiarach.
Współpraca dwóch robotów – KUKA KR 6 R700-2 i KUKA KR 10 R1420, pozwala na uzyskanie odpowiednio krótkich czasów produkcji. Stacja wyposażona jest w przenośnik taśmowy oraz dwie specjalne przegrody na palety z hakami. Podajnik wibracyjnyWibramet polskiej produkcji jest zasilany przez operatora przez specjalny dosyp. Nity są przemieszczane na pozycjonerze, na którym jest umieszczana blaszka. Blaszki, najpierw sprawdzane przez system wizyjny Omron umieszczony na robocie, są odkładane na pozycjoner z nitem i przesuwane siłownikiem pod prasę.
Drugi robot jest wyposażony w specjalnie zaprojektowany chwytak do haków. Dwa stanowiska na palety pozwalają na ciągłą produkcję bez zatrzymywania stacji. System wizyjny pozycjonowania 3D Horus skanuje poszczególne warstwy haków, pobiera je i pozycjonuje, a następnie odkłada pod prasę, na której czeka już blaszka z nitem. Jest to istotny proces ze względu na dużą zmienność wygięcia haków i dedykowanych otworów pod nity. Odpowiednie algorytmy Oka dla robota ułatwiają pobranie haka ze skrzyniopalety bez potrzeby wcześniejszego pozycjonowania detali. Po pobraniu wszystkich haków z danej warstwy robot usuwa papierową przekładkę przez specjalny otwór. Po wybraniu haków z danej palety rozpoczyna proces na drugiej palecie.Jeden tacktime obecnie to 12 sekund na jeden hak.
Sprasowany nit z blaszką i hakiem odkładany jest do kartonu przez pierwszego robota. Kartony różnią się wymiarami, ale także liczbą i wielkością haków, które się mieszczą w danej warstwie, a dodatkowo robot układa też przekładki na poszczególnych warstwach. Stacja jest odpowiednio oczujnikowana. Brak kartonów, przekładek czy innych podzespołów jest sygnalizowany operatorowi poprzez sygnały dźwiękowe oraz odpowiednie komunikaty na ekranie HMI.
Ekran dotykowy HMI jest panelem sterowniczym dla operatora. Cała produkcja i zarządzanie jest intuicyjna i prosta. Każdy pracownik po przeszkoleniu może obsługiwać to stanowisko. Na uwagę zasługuje fakt, że stacja może produkować haki o średnicy 135, 155 i 165 mm w kilkunastu różnych kolorach. Maszynę obsługuje się przez proste menu w trybie manualnym lub automatycznym. Z poziomu ekranu Siemens Simatic można uzyskać wszelkie informacje dotyczące logowań i statusów.
Wszystkie drzwi dostępowe są wyposażone w odpowiednie czujniki otwarcia i zamknięcia. Klatka wygrodzeniowa firmy Troax zapewnia bezpieczeństwo osobom znajdującym się w pobliżu stacji.Bezpieczeństwo to jedna z bardziej istotnych kwestii, które mają olbrzymi wpływ na projekt zrobotyzowanej linii produkcyjnej. Atestowane wygrodzenia, odpowiednie oczujnikowanie i rozwiązania poka-yoke to najlepsza ochrona przez zagrożeniem zdrowia lub życia pracowników czy po prostu ludzkim błędem skutkującym uszkodzeniem stacji i produktów.
Możliwości zrobotyzowanego stanowiska do nitowania haków podrynnowych pokazują potencjał branży budownictwa i automatyzacji powtarzalnych procesów.
Komentarze ekspertów
dr Piotr Banacki, Sales Director CEE, Materialise NV |
Łukasz Szczepkowski, Regional Sales Manager KUKA Polska |