Automatyzacja linii produkcyjnych – czy i jak można się do niej przygotować?

561

Mówi się, że automatyzacja to kolejna rzecz, bez której firmy nie mogą konkurować na rynku. 76% producentów wykorzystuje automatyzację do poprawy produktywności swojej firmy jako kluczową strategię zwiększania wzrostu*. Faktem jest, że automatyzacja linii produkcyjnych to rozwiązanie możliwe do skutecznego wprowadzenia w praktycznie każdej branży. Najpierw jednak poszczególne firmy muszą zrozumieć, czym jest w ich przypadku automatyzacja, jakich obszarów ma dotyczyć i jak może przyczynić się do osiągnięcia celów biznesowych. Dlatego zanim przejdzie do tego „jak” automatyzować, musi sobie odpowiedzieć na pytanie „co” będzie przedmiotem zmian.

Dla wielu firm kluczowym czynnikiem i powodem większości inwestycji jest minimalizacja kosztów, tak by pozostać konkurencyjnym na rynku. Automatyzacja linii produkcyjnych niesie ze sobą dodatkową wartość – poprawę jakości wytwarzanych produktów, co przekłada się na wzmocnienie pozycji i wizerunku marki jako solidnego dostawcy. Docenia to wiele firm, zwłaszcza z branży samochodowej. Istotnym aspektem automatyzacji produkcji jest także poprawa wydajności procesów realizowanych ręcznie przez ludzi. Niemniej okazuje się, że nie każdy produkt się do tego nadaje. Ponadto każda firma produkcyjna jest inna, a automatyzacja nie jest rozwiązaniem uniwersalnym.

Czy automatyzacja linii produkcyjnych zawsze jest możliwa?

Producenci nie zawsze są świadomi tego, że produkt powinien być zaprojektowany w taki sposób, aby dało się go zautomatyzować. Bo może się okazać, że z różnych względów nie będzie to możliwe. – Automatyka jest bardzo wdzięczna dla tych produktów, które mają ustaloną pozycję, co pozwala im pozostać w jednym miejscu, podczas gdy maszyny przemieszczają się wokół nich. Ważne jest także by produkt posiadał określone kształty, tolerancję itp. – wylicza Marcin Mędrala, Business Development/Sales Director w firmie Fitech. – Natomiast automatyzacja produkcji tam, gdzie jest wiele zmiennych, np. z uwagi na mnogość kabli, trudność w pozycjonowaniu, nawet jeśli uda się zaprojektować odpowiednią maszynę, zwykle okazuje się zupełnie nieopłacalnym przedsięwzięciem. – tłumaczy ekspert. To ważna informacja na przyszłość – już na etapie projektowania warto wziąć tę kwestię pod uwagę i projektować produkty z uwzględnieniem takich elementów, które pozwolą na ich automatyczną produkcję oraz których sposób pakowania zapewni autonomię działania maszynom w procesie montażowym.

Automatyzacja produkcji – podejście biznesowe

Pierwszym krokiem, jaki powinna zrobić firma, jest rozeznanie i określenie własnych potrzeb w zakresie automatyzacji. W jakim zakresie? Ważne są przede wszystkim wolumen produkcyjny oraz czas cyklu życia danego typu produktu lub rodziny produktów. Każde przedsiębiorstwo ma określony wolumen produkcyjny. Musi więc zastanowić się, jaką serię produkcyjną chce zautomatyzować. Duża seria produkcji, albo przynajmniej taka, która wymaga zaangażowania w klasyczny sposób wielu operatów, wiąże się z kosztami, które firma musi pokrywać w skali roku. – Redukcja operatorów, czyli automatyzacja danego procesu, oznacza redukcję stałego kosztu rocznego poprzez inwestycję, która powinna się zwrócić w jak najkrótszym czasie. – tłumaczy Marcin Mędrala z firmy Fitech. Im dłużej dany produkt będzie produkowany, tym lepiej wygląda kalkulacja. Jak obliczyć Return On Investement (ROI)? Przykładowo, przy założeniu okresu produkcji na kolejne 4 lata, w dwa lata zwróci się stały koszt operatorów. Wówczas automatyzacja procesów czy automatyzacja linii produkcyjnych jest warta wdrożenia.

Automatyzacja linii produkcyjnych a minimalizacja kosztów

Im droższy produkt, tym łatwiej podjąć decyzję o automatyzacji produkcji. Wówczas stopa inwestycji jest niższa. Przyjmując, że średni koszt automatyzacji linii montażowej mieści się w przedziale 1,5-5 mln euro, poniesione wydatki powinny konsumować koszt operatorów, by automatyzacja linii produkcyjnych miała uzasadnienie ekonomiczne. Zwrot z inwestycji może trwać nieco dłużej w przypadku branży automotive, co wynika z tego, że serie produkcyjne są w tym przypadku bardziej przewidywalne i obliczone w dłuższej perspektywie. Rynek, który reaguje bezpośrednio na potrzeby konsumenta, np. elektronarzędzia czy rynek oświetleniowy, w którym cykl życia produktu jest bardzo krótki, a kolejne generacje produktu pojawiają się już po 12 miesiącach, jest najtrudniejszy do zautomatyzowania. Dedykowana automatyzacja dla takiego procesu może być trudna do zaadaptowania w obliczu pojawiających się zmian.

* https://katanamrp.com/blog/manufacturing-process-automation/

Źródło:FITECH